14 lutego.Walentynki. Tego roku chciałam,żeby to święto było wyjątkowe. Chciałam je spędzić z Liam'em.Szkoda tylko,że los tego nie chciał. Minął już miesiąc od naszej kłótni,a teraz byśmy byli pięć miesięcy razem. Dlatego nienawidzę walentynek. Nigdy nie są dla mnie dobre.
Zwlekłam się z łóżka,była 7:00. Podeszłam do szafy i wybrałam czarne rurki,tego samego koloru conversy,szarą bluzę i T-shirt Liam'a niebieski ze znakiem supermana. Nie wiem czemu go wzięłam .Może dlatego ,że tak strasznie mi przypomina te wspaniałe chwilę,czuję jego słodki zapach. Zabrałam ubrania i poszłam do łazienki .Wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w wybrany strój.Umyłam zęby i rozczesałam włosy.Zostawiłam je niezwiązane. Zbiegłam na dół , nikogo nie było oprócz Styles'a
-Cześć-uśmiechnęłam się do lokowatego.
-Cześć-powiedział z kanapką w buzi.Zaśmiałam się.Wzięłam jabłko ,nie chciało mi się niczego innego jeść. Z resztą ostatnio w ogóle nie mogę nic jeść. Schudłam i to widać. Ostatnio nawet zastanawiałam się nad przeprowadzką,bo w końcu mam 18 lat. Chciałabym to zostawić,spróbować zapomnieć. Zjadłam jabłko,Hazza także skończył swój posiłek. Zabrałam torbę i wyszłam z domu. Poczekałam chwilę,aż Harry poprawi swoje loki.Po 10 minutach wyszedł z domu.No nareszcie ile można.
Wsiedliśmy do czarnego samochodu i ruszyliśmy.Po 20 minutach jazdy,którą spędziliśmy w ciszy dojechaliśmy na miejsce. Dzisiaj mieliśmy osobne lekcję z Hazzą.Pożegnałam się z nim i poszłam pod salę.Po drodze zaczepił mnie Nathan.
-Cześć Rosie-pocałował mnie w policzek.
-Cześć-uśmiechnęłam się.
-Proszę dla najlepszej dziewczyny na świecie-uśmiechnął się i podał mi różę. Zarumieniłam się.
-Dziękuje-uśmiechnęłam się i przytuliłam chłopaka.To było naprawdę słodkie.
-Zobaczymy się później ? -spytał.
-Pewnie-uśmiechnęłam się ,rozbrzmiał dzwonek oznaczający początek lekcji.-To do zobaczenia- odeszłam machając chłopakowi.Weszłam do klasy i zajęłam miejsca w ostatniej ławce. Mieliśmy teraz biologię, coś za bardzo nie słuchałam faceta,tylko rysowałam jakieś szlaczki w zeszycie.Cały czas myślałam,o tym wszystkim,Nie mogłam zapomnieć o Liam'ie.Nie potrafiłam,albo po prostu nie chciałam. Moje rozmyślania przerwał dzwonek.Jako pierwsza wyszłam z klasy,na korytarzu usłyszałam jakieś krzyki,spojrzałam w stronę słyszanych odgłosów. Był tam Nathan i Liam ! Liam przyciskał go do ściany, po chwili dając mu w twarz.
-Spieprzaj z jej życia ! -krzyknął.
-Słuchaj koleś ona cię rzuciła,zrozumiesz to w końcu.Rzuciła cię. Przeliterować ? -spytał Nathan,przez co po raz kolejny dostał w mordę.Podeszłam do musiałam jakoś na to zareagować.
-Co ty do cholery odpierdalasz ?!-krzyknęłam na cały korytarz.
-Niech się ten gnojek nauczy ,że ma się od ciebie odwalić-odparł Liam.
-Może jej się spytaj czy tego chcę. -powiedział Nathan.
-Nie będziesz kierował moim życiem-krzyknęłam do mojego byłego-Miałaś swoją szansę,szkoda ,że ją straciłeś-mruknęłam i odeszłam od nich.Poszłam wściekła pod salę ,w której mieliśmy mieć lekcję.Stali już tam Zayn i Sharley.Oczywiście świętowali walentynki.
-Cześć gołąbeczki-rzuciłam.
-O ktoś nie w humorze .-stwierdził Malik,a Shar walnęła go z łokcia w brzuch.
-Co jest ?-siadła koło mnie na podłodze.
-Liam zaczął bójkę z Nathanem-westchnęłam.
-Po prostu jest zazdrosny.-odparł czarnowłosy.
-Ale to nie oznacza,że ma dawać mu w mordę-stwierdziłam.
-Faceci tacy są-powiedział.
-Czyli jakby jakiś facet ze mną gadał to byś dał mu w mordę ? -spytała Sharley.
-Kotku on by był już w szpitalu-zaśmiał się Malik i poszedł do chłopaków.
-Ej słuchaj mam dla ciebie niespodziankę-powiedziała Shar.
-Jaką ?
-Dowiesz się po południu-powiedziała szczęśliwa.
-A nie spędzasz tego dnia z Zaynem ? -spytałam zdziwiona.
-Nie da rady ,mają dzisiaj koncert-powiedziała.
-No to okej-uśmiechnęłam się.Rozległ się dzwonek ,weszłyśmy do klasy i zajęłyśmy swoje miejsca.
-Zamknij oczy -powiedziała.
-No ,ale po co ? -spytałam.
-No musisz mieć przez całą podróż zamknięte oczy.W końcu to niespodzianka.
-No dobra-westchnęłam. Oparłam głowę o szybę i zamknęłam oczy. Przez cała drogę przyjaciółka coś do mnie mówiła,ale mało zwracałam na to uwagę.W końcu po jakiejś godzinie dojechałyśmy na miejsce.
-Nie możesz jeszcze otwierać -powiedziała i wysiadła z auta. No pewnie jak ja teraz wyjdę .No dobra po kilku minutach jakoś się to udało,pomijając fakt ,że miałam spotkanie z asfaltem. No więc Shar zaczęłam mnie gdzieś prowadzić,słyszałam tylko jakieś szepty albo jak ktoś się darł. Okej nie mam pojęcia gdzie jestem.W końcu Shar mnie zatrzymała.
-Dobra otwieraj-powiedziała.Uczyniłam to co powiedziała.Byłam ....zaraz zaraz gdzie ja właściwie jestem . Obok mnie stała jeszcze Kate,a ta tu skąd. Wiem,jestem osobą nie ogarniającą,ale teraz to dopiero.Znowu było słychać jakieś wrzaski.
-Powie mi któraś gdzie ja jestem ? -spytałam.Te weszły na jakieś schodki i rozsunęły jakąś zasłonę. Była tam scena na której byli chłopcy.Stop ! Ogarniam one mnie zabrały na koncert. To jest ta niespodzianka. Naprawdę ? Spojrzałam na nich takim wzrokiem,że jakbym umiała zabijać,już by nie żyły.
-Wytłumaczy mi któraś o co tu chodzi ? -spytałam. Ale nie dostałam odpowiedzi.One mnie odwróciły ,żebym widziała scenę.Chłopcy przed chwilą skończyli piosenkę. Liam wziął mikrofon i zaczął mówić.
-Ostatnio zrobiłem coś co zraniło ,osobę,która jest dla mnie najważniejsza.Nie wiem czy teraz tu jest ,ale muszę to powiedzieć. Przepraszam ,że to zrobiłem.Nie wierzę to ci zrobiłem,jestem idiotą,ale idiotą ,który cię kocha.Wiem nie chcesz mnie znać i nie zasługuje na ciebie.Ale jeśli mi wybaczysz,obiecuję ,że cię nigdy nie zranię. Kocham Cię Rosie. Jesteś wszystkim.Jesteś powodem dla którego żyje,jesteś moim życiem. -powiedział i spojrzał w stronę ,gdzie ja stałam. Łzy momentalnie popłynęły mi po policzku,a serce waliło mi jak młot.Spojrzałam na dziewczyny,a one mnie popchnęły do przodu.Weszłam po schodkach na scenę. Cały czas patrzyłam na Liam'a,nie zwracałam nawet uwagi,na krzyki.Powoli doszłam do niego.Spojrzałam na tę brązowe oczy.Chwycił moją twarz,kciukiem wytarł łzy ,które mi leciały.Nie czekając ,aż chłopak zrobi ten krok.Stanęłam na palcach i musnęłam jego usta.Wpił się w moje usta,nie liczyło się nic ,tylko my. Tak za tym tęskniłam,za tym ciepłem ,za tym ,że czułam się bezpieczna,że przy nim odpływałam.Po prostu przy nim mogłam być sobą.
-Kocham Cię-szepnął kiedy oderwaliśmy się od siebie.Właśnie wtedy zaczęły lecieć jakaś melodia . (Can't Stop Love - YouTube) Liam chwycił za mikrofon ,spojrzał mi w oczy i zaczął śpiewać.Chłopcy robili za chórek. Brunet wczuł się w piosenkę,cały czas na mnie patrzył,nie odrywał ode mnie wzrok.
We stand here today, together as one
You brighten my days just like the sun
When everything around is like stormy weather,
We always survive cause were in this together
Whoever said that we could never hold on,
Don't know I found my star
(Baby you are my star)
And now I'm happy I stood up for so long
Baby this is where our story starts
I can't stop, can't stop this love
No matter what they say, I love you
I can't stop, can't stop, I love you, no matter what they say
I love you
They said this love was the impossible kind
But we were strong enough to fight for this life
I can't stop, can't stop this love
No matter what they say, I love you
Now I'm carried away because I've opened arms
You're here to stay, deep in my heart
They said that we couldn't, but we did make it work
And nothing could stop us, not even two different worlds
Whoever said that we could never hold on,
Don't know I found my star
(Baby you are my star)
And now I'm happy I stood up for so long
Baby this is where our story starts
I can't stop, can't stop this love
No matter what they say, I love you
I can't stop, can't stop, I love you, no matter what they say
I love you
They said this love was the impossible kind
But we were strong enough to fight for this life
I can't stop, can't stop this love
No matter what they say, I love you
I can't stop, stop,
No I can't stop
I can't stop, stop,
No I can't stop
I can't stop, stop,
No I can't stop
I can't stop, stop,
No I can't stop
I can't stop, can't stop this love
No matter what they say, I love you
I can't stop, can't stop, I love you, no matter what they say
I love you
They said this love was the impossible kind
But we were strong enough to fight for this life
I can't stop, can't stop this love
No matter what they say, I love you
Zwlekłam się z łóżka,była 7:00. Podeszłam do szafy i wybrałam czarne rurki,tego samego koloru conversy,szarą bluzę i T-shirt Liam'a niebieski ze znakiem supermana. Nie wiem czemu go wzięłam .Może dlatego ,że tak strasznie mi przypomina te wspaniałe chwilę,czuję jego słodki zapach. Zabrałam ubrania i poszłam do łazienki .Wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w wybrany strój.Umyłam zęby i rozczesałam włosy.Zostawiłam je niezwiązane. Zbiegłam na dół , nikogo nie było oprócz Styles'a
-Cześć-uśmiechnęłam się do lokowatego.
-Cześć-powiedział z kanapką w buzi.Zaśmiałam się.Wzięłam jabłko ,nie chciało mi się niczego innego jeść. Z resztą ostatnio w ogóle nie mogę nic jeść. Schudłam i to widać. Ostatnio nawet zastanawiałam się nad przeprowadzką,bo w końcu mam 18 lat. Chciałabym to zostawić,spróbować zapomnieć. Zjadłam jabłko,Hazza także skończył swój posiłek. Zabrałam torbę i wyszłam z domu. Poczekałam chwilę,aż Harry poprawi swoje loki.Po 10 minutach wyszedł z domu.No nareszcie ile można.
Wsiedliśmy do czarnego samochodu i ruszyliśmy.Po 20 minutach jazdy,którą spędziliśmy w ciszy dojechaliśmy na miejsce. Dzisiaj mieliśmy osobne lekcję z Hazzą.Pożegnałam się z nim i poszłam pod salę.Po drodze zaczepił mnie Nathan.
-Cześć Rosie-pocałował mnie w policzek.
-Cześć-uśmiechnęłam się.
-Proszę dla najlepszej dziewczyny na świecie-uśmiechnął się i podał mi różę. Zarumieniłam się.
-Dziękuje-uśmiechnęłam się i przytuliłam chłopaka.To było naprawdę słodkie.
-Zobaczymy się później ? -spytał.
-Pewnie-uśmiechnęłam się ,rozbrzmiał dzwonek oznaczający początek lekcji.-To do zobaczenia- odeszłam machając chłopakowi.Weszłam do klasy i zajęłam miejsca w ostatniej ławce. Mieliśmy teraz biologię, coś za bardzo nie słuchałam faceta,tylko rysowałam jakieś szlaczki w zeszycie.Cały czas myślałam,o tym wszystkim,Nie mogłam zapomnieć o Liam'ie.Nie potrafiłam,albo po prostu nie chciałam. Moje rozmyślania przerwał dzwonek.Jako pierwsza wyszłam z klasy,na korytarzu usłyszałam jakieś krzyki,spojrzałam w stronę słyszanych odgłosów. Był tam Nathan i Liam ! Liam przyciskał go do ściany, po chwili dając mu w twarz.
-Spieprzaj z jej życia ! -krzyknął.
-Słuchaj koleś ona cię rzuciła,zrozumiesz to w końcu.Rzuciła cię. Przeliterować ? -spytał Nathan,przez co po raz kolejny dostał w mordę.Podeszłam do musiałam jakoś na to zareagować.
-Co ty do cholery odpierdalasz ?!-krzyknęłam na cały korytarz.
-Niech się ten gnojek nauczy ,że ma się od ciebie odwalić-odparł Liam.
-Może jej się spytaj czy tego chcę. -powiedział Nathan.
-Nie będziesz kierował moim życiem-krzyknęłam do mojego byłego-Miałaś swoją szansę,szkoda ,że ją straciłeś-mruknęłam i odeszłam od nich.Poszłam wściekła pod salę ,w której mieliśmy mieć lekcję.Stali już tam Zayn i Sharley.Oczywiście świętowali walentynki.
-Cześć gołąbeczki-rzuciłam.
-O ktoś nie w humorze .-stwierdził Malik,a Shar walnęła go z łokcia w brzuch.
-Co jest ?-siadła koło mnie na podłodze.
-Liam zaczął bójkę z Nathanem-westchnęłam.
-Po prostu jest zazdrosny.-odparł czarnowłosy.
-Ale to nie oznacza,że ma dawać mu w mordę-stwierdziłam.
-Faceci tacy są-powiedział.
-Czyli jakby jakiś facet ze mną gadał to byś dał mu w mordę ? -spytała Sharley.
-Kotku on by był już w szpitalu-zaśmiał się Malik i poszedł do chłopaków.
-Ej słuchaj mam dla ciebie niespodziankę-powiedziała Shar.
-Jaką ?
-Dowiesz się po południu-powiedziała szczęśliwa.
-A nie spędzasz tego dnia z Zaynem ? -spytałam zdziwiona.
-Nie da rady ,mają dzisiaj koncert-powiedziała.
-No to okej-uśmiechnęłam się.Rozległ się dzwonek ,weszłyśmy do klasy i zajęłyśmy swoje miejsca.
*
Była 16 ,o tej godzinie miała przyjść Sharley,chwyciłam telefon i kluczę następnie zeszłam na dół.Ubrałam swoje czerwone conversy i wyszłam z domu.Postanowiłam poczekać na nią na dworze. Myślałam ,że tam zamarznę ,w końcu pomysł wyjścia na dwór w bluzie i trampkach w zimie ,nie jest dobry.Po 10 minutach Shar się pojawiła. Przywitałam się z przyjaciółką wsiedliśmy do jej czarnego vana.-Zamknij oczy -powiedziała.
-No ,ale po co ? -spytałam.
-No musisz mieć przez całą podróż zamknięte oczy.W końcu to niespodzianka.
-No dobra-westchnęłam. Oparłam głowę o szybę i zamknęłam oczy. Przez cała drogę przyjaciółka coś do mnie mówiła,ale mało zwracałam na to uwagę.W końcu po jakiejś godzinie dojechałyśmy na miejsce.
-Nie możesz jeszcze otwierać -powiedziała i wysiadła z auta. No pewnie jak ja teraz wyjdę .No dobra po kilku minutach jakoś się to udało,pomijając fakt ,że miałam spotkanie z asfaltem. No więc Shar zaczęłam mnie gdzieś prowadzić,słyszałam tylko jakieś szepty albo jak ktoś się darł. Okej nie mam pojęcia gdzie jestem.W końcu Shar mnie zatrzymała.
-Dobra otwieraj-powiedziała.Uczyniłam to co powiedziała.Byłam ....zaraz zaraz gdzie ja właściwie jestem . Obok mnie stała jeszcze Kate,a ta tu skąd. Wiem,jestem osobą nie ogarniającą,ale teraz to dopiero.Znowu było słychać jakieś wrzaski.
-Powie mi któraś gdzie ja jestem ? -spytałam.Te weszły na jakieś schodki i rozsunęły jakąś zasłonę. Była tam scena na której byli chłopcy.Stop ! Ogarniam one mnie zabrały na koncert. To jest ta niespodzianka. Naprawdę ? Spojrzałam na nich takim wzrokiem,że jakbym umiała zabijać,już by nie żyły.
-Wytłumaczy mi któraś o co tu chodzi ? -spytałam. Ale nie dostałam odpowiedzi.One mnie odwróciły ,żebym widziała scenę.Chłopcy przed chwilą skończyli piosenkę. Liam wziął mikrofon i zaczął mówić.
-Ostatnio zrobiłem coś co zraniło ,osobę,która jest dla mnie najważniejsza.Nie wiem czy teraz tu jest ,ale muszę to powiedzieć. Przepraszam ,że to zrobiłem.Nie wierzę to ci zrobiłem,jestem idiotą,ale idiotą ,który cię kocha.Wiem nie chcesz mnie znać i nie zasługuje na ciebie.Ale jeśli mi wybaczysz,obiecuję ,że cię nigdy nie zranię. Kocham Cię Rosie. Jesteś wszystkim.Jesteś powodem dla którego żyje,jesteś moim życiem. -powiedział i spojrzał w stronę ,gdzie ja stałam. Łzy momentalnie popłynęły mi po policzku,a serce waliło mi jak młot.Spojrzałam na dziewczyny,a one mnie popchnęły do przodu.Weszłam po schodkach na scenę. Cały czas patrzyłam na Liam'a,nie zwracałam nawet uwagi,na krzyki.Powoli doszłam do niego.Spojrzałam na tę brązowe oczy.Chwycił moją twarz,kciukiem wytarł łzy ,które mi leciały.Nie czekając ,aż chłopak zrobi ten krok.Stanęłam na palcach i musnęłam jego usta.Wpił się w moje usta,nie liczyło się nic ,tylko my. Tak za tym tęskniłam,za tym ciepłem ,za tym ,że czułam się bezpieczna,że przy nim odpływałam.Po prostu przy nim mogłam być sobą.
-Kocham Cię-szepnął kiedy oderwaliśmy się od siebie.Właśnie wtedy zaczęły lecieć jakaś melodia . (Can't Stop Love - YouTube) Liam chwycił za mikrofon ,spojrzał mi w oczy i zaczął śpiewać.Chłopcy robili za chórek. Brunet wczuł się w piosenkę,cały czas na mnie patrzył,nie odrywał ode mnie wzrok.
We stand here today, together as one
You brighten my days just like the sun
When everything around is like stormy weather,
We always survive cause were in this together
Whoever said that we could never hold on,
Don't know I found my star
(Baby you are my star)
And now I'm happy I stood up for so long
Baby this is where our story starts
I can't stop, can't stop this love
No matter what they say, I love you
I can't stop, can't stop, I love you, no matter what they say
I love you
They said this love was the impossible kind
But we were strong enough to fight for this life
I can't stop, can't stop this love
No matter what they say, I love you
Now I'm carried away because I've opened arms
You're here to stay, deep in my heart
They said that we couldn't, but we did make it work
And nothing could stop us, not even two different worlds
Whoever said that we could never hold on,
Don't know I found my star
(Baby you are my star)
And now I'm happy I stood up for so long
Baby this is where our story starts
I can't stop, can't stop this love
No matter what they say, I love you
I can't stop, can't stop, I love you, no matter what they say
I love you
They said this love was the impossible kind
But we were strong enough to fight for this life
I can't stop, can't stop this love
No matter what they say, I love you
I can't stop, stop,
No I can't stop
I can't stop, stop,
No I can't stop
I can't stop, stop,
No I can't stop
I can't stop, stop,
No I can't stop
I can't stop, can't stop this love
No matter what they say, I love you
I can't stop, can't stop, I love you, no matter what they say
I love you
They said this love was the impossible kind
But we were strong enough to fight for this life
I can't stop, can't stop this love
No matter what they say, I love you
Po skończonej piosence wtuliłam się w niego
-Wybaczysz mi ? -szepnął.
-Tak-odparłam. Chłopak mnie podniósł i okręcił do około.
-Kocham Cię i nic tego nie zmieni-szepnął i wpił się w moje usta.
.......................................................................................
Hello :).
No i macie Losie ! :D
heheheh.
Rozdział dedykuję @CuteHoopy.
Ciekawa rozmowa o Cholinexie ;d
Jej *.* 8 komentarzy pod rozdziałem 17.
Dziękuje wam. Uwielbiam was.
You are AMAZAYN *.*
Następny rozdział w czwartek albo w piątek. :D
No dobra już kończę.
Do następnego. xx
przepraszam za błędy.
Liam,kocie co ty robisz ? *.*
awww! dziękuję bardzo za dedyka ;* znowu zaraz zacznę odwalać makarenę,booooo LOSIE IS BACK!
OdpowiedzUsuńrozpierdalasz mi psychikę,jaki nasz mąż jest romantyczny... <3 ale będzie słodko przez najbliższe -dziesiąt rozdziałów?<33 ploose w imieniu wszystkich co bd pode mną. <3
No i w sumie cholinex nie jest zUy,ale strepsils też nie najgorszy xdd Zapytamy się Liama,we dwie damy radę ze spamem xdd <3
Kocham cię normalnie xx
No nareszcie się pogodzili :) Bardzo romantyczny rozdział ;* Czekam na next ;*
OdpowiedzUsuń@klaudiiiiaa
KOCHAM CIĘ!!! JESTEŚ NAJLEPSZA DO CHOLERY AŻ MIAŁAM ŁZY W OCZACH!! BOŻE, JA TEŻ TAK CHCĘ<3 WRESZCIE SIĘ POGODZILI, JARAM SIĘ JAK POCHODNIA LASKA KOCHAM JESZCZE BARDZIEJ TE OPOWIADANIE CZEKAM NA NN
OdpowiedzUsuńno to ja czekam na czwartek xd
OdpowiedzUsuńCudowne!! W jeden dzien przeczytałam 18 rozdziałów <3
OdpowiedzUsuńJezusie przeczytałam wszystkie rozdziały w niecałą godzinę. Podoba mi się to strasznie czekam na następny! : D
OdpowiedzUsuńPisz, pisz :** Bardzooo mi się podoba.! :)) :D
OdpowiedzUsuń