-Ej co jest Rose ? -zatrzymał mnie Drake po tym jak wybiegłam z klasy.
-Co jest ! -krzyknęłam -przecież wiem ,że to ty dałeś te fotki. -krzyknęłam.
-Bystra jesteś-odparł i dałam mu z liścia.Jego policzek zrobił się ,aż czerwony.
-Rozumiesz ,że zniszczyłeś mój związek.Nienawidzę cię
-Taki był mój zamiar,zrozum ,że my będziemy razem.
-Zapomnij. W życiu nie będę z osobą ,która niszczy mi życie.
-Jeszcze zobaczymy.
-Jeśli tego nie naprawisz,to źle będzie z tobą-odparłam i poszłam dalej.Ruszyłam do wyjścia ze szkoły. Wyszłam tak,że żaden nauczyciel mnie nie zauważył. I dobrze. Nie wytrzymałam ty już dużej. Nie chciałam iść do domu ,bo wiedziałam ,że mogą tam być rodzice. Poszłam więc do parku. Usiadłam na jednej ławce i wyjęłam z torby ,szkicownik. Rysowałam to co było przede mną, czyli stare drzewo. Często rysowałam ,żeby się uspokoić. To mi pomagało. Skończyłam rysunek i schowałam szkicownik do torby.Wstałam z ławki i poszłam do Starbucks , w końcu musiałam coś robić. Po drodze zaczepiło mnie kilka paparazzi zignorowałam to i poszłam dalej. Doszłam do kawiarni ,zamówiłam kawę i usiadłam przy wolnym stoliku.Wypiłam łyk kawy i odstawiłam kubek na bok.Poczułam wibrację w kieszeni.Wyjęłam I'Phona i spojrzałam na wyświetlacz,dzwonił Hazza.Odebrałam:
-Halo ?
-Rose gdzieś ty jesteś ?! -krzyknęli mi do telefonu Louis,Niall,Zayn i Styles.
-W Starbucks. -odparłam popijając kawę.
-Czemu zwiałaś ? -spytał Niall.
-No pomyśl głodomorku.-odparłam.-Sorry chłopcy ,ale muszę kończyć.
-Okej,cześć-odparli i rozłączyli się.Schowałam telefon do torby.Upiłam łyk kawy,nagle jakieś dziewczyny około 12-13 lat.
-Cześć.Ty jesteś Rose ? -spytały się mnie.
-Tak-uśmiechnęłam się.
-Ja jestem Alexis ,a to jest Katie.-odparła blondynka.
-O masz na imię tak samo jak moja przyjaciółka- uśmiechnęłam się do brunetki.
-Chciałyśmy cię prosić o autografy -uśmiechnęły się.
-Pewnie-odwzajemniłam uśmiech i podpisałam się dziewczyną.
-Mam nadzieję ,że wrócicie do siebie -odparła Katie.
-Też mam taką nadzieję.-uśmiechnęłam się. Porozmawiałam jeszcze chwilę z dziewczynkami ,zapłaciłam za kawę i wyszłam z kawiarni. Spojrzałam na zegarek,została jeszcze jedna lekcja,postanowiłam wrócić do domu.W każdym bądź razie mogłam mieć odwołane. Doszłam do domu , w około 10 minut.Na szczęście nikogo nie było.Ściągnęłam kurtkę i rzuciłam torbę w kąt. Poszłam do siebie na górę.Włączyłam laptopa i weszłam na twitter'a.
Spojrzałam na trendsy.
Wow. Pojawiło się tam: Directioner loves Liam Payne & Rose Wedner,albo Directioner loves Losie, We love Rose.
To było naprawdę cudowne.Napisałam kilka tweetów:
''Dziękuje wszystkim directioner za wsparcie.kocham was.xx''
''Chciałam bym powiedzieć,że te zdjęcia,są z wakacji,z moim byłym chłopakiem,nie byłam wtedy z Liam'em''.
Od razu dostałam pełno wiadomości od fanek,że mają nadzieję ,że się szybko pogodzimy.
To naprawdę było słodkie. Po chwili napisał do mnie tweeta ...Liam.
@RoseWedner i myślisz,że teraz staniesz się popularna. wszyscy znamy prawdę !
To co napisał zabolało i poczułam jak zimne łzy spływają mi po policzku.Chwyciłam ramkę stojącą na mojej szafce. Było tam moje zdjęcie z Liam'em,spojrzałam na nie i po chwili rzuciłam nim o ścianę. Kawałki szkła rozsypały się po podłodze.Schowałam twarz w rękach zaczęłam płakać. Czemu to wszystko jest takie trudne ? Czemu nie może być idealnie. Zawsze ja muszę coś spieprzyć. Usłyszałam ciche otwieranie drzwi od mojego pokoju.Spojrzałam na nie.Do pokoju weszli Harry,Louis,Zayn,Niall,Kate i Sharley.Wszyscy trzymali wielkiego pluszowego misia z napisem : Będzie dobrze. Zaśmiałam się po cichu i podeszłam do nich.
-Dziękuje wam -przytuliłam ich-za to,że jesteście ze mną.
-Nie ma sprawy mała-odparł Zayn.
-Jesteście wspaniali -odparłam.
-No wiemy -powiedział Niall i poprawił swoją fioletową bluzę. Zaśmiałam się.
-Słuchaj Rose zrobimy wszystko,że Liam zrozumiał co stracił. Będzie dobrze. -powiedział Lou
-Słuchajcie Liam powinien sam dojść do tego. Jeżeli mi ufa to zmieni zdanie,a jeśli nie...to tak po prostu musiało być.-odparłam.
-Na pewno to zrozumie.Nie martw się-przytuliła mnie Kate.
*Z perspektywy Liama*
Musiałem to napisać do Rose.Przecież ona tym wszystkim się promuje.Pewnie specjalnie udawała przez te kilka miesięcy ,by stać się popularna. Teraz ten magazyn. Choć ona twierdzi ,że mnie zdradziła.Ale nie wierzę jej,choć nadal ją kocham,nie wierzę. Te wszystkie zdarzenia,wszystko łączy się w całość,była ze mną tylko dla popularności.Teraz dostaje pełno wiadomości od fanów,że się zmieniłem,że nie ufam Rose. Rose była dla mnie wszystkim,jedyna,niepowtarzalna.Osoba za którą oddałbym wszystko.Nigdy czegoś takie nie czułem. Kocham ją,nadal.Ale po prostu nie umiem jej wybaczyć tego. Nie potrafię.
''Przepraszam was,ale musicie co zrozumiecie.To koniec,tak po prostu musi być''.-tak brzmiał mój tweet.
*Z perspektywy Rose*
-Ale na pewno go tam nie będzie ?-pytał po raz kolejny,byliśmy właśnie w drodze do domu One Direction.Postanowili mnie wyciągnąć z domu.
-Na pewno-odparł Malik-Myślisz ,że nam by się chciało zmywać krew po Liami'e. -powiedział ironicznie .
Po 10 minutach doszliśmy na miejsce. Weszliśmy do środka i udaliśmy się do salonu.Wchodziłam ostatnia,zaraz,zaraz ja dobrze widzę :CO TU ROBI LIAM DO CHOLERY ? ! -pomyślałam,spojrzałam na wszystkich morderczym wzrokiem,obróciłam się na pięcie ,chciałam wyjść z stąd jak najszybciej,niestety cała szósta wyprzedziła mnie i wyszła z domu.Chwyciłam za klamkę,zamknęli drzwi. Cholera !
Wróciłam do salonu i klepnęłam na kanapie z założonymi rękami.
-Zajebiście-mruknęłam pod nosem.Cały czas czułam wzrok Liam'a na sobie. -No i co się tak gapisz ?! -spytałam wściekłą.
-A co zabronisz ? -spytał.Prychnęłam tylko na jego odpowiedź. Wyjęłam z kieszeni telefon i napisałam sms'a do Styles'a ''ZABIJĘ WAS'' .
-Dobra skoro już tu jesteśmy to sobie może coś wyjaśnimy.
-Co chcesz wyjaśniać przecież wszystko wiem .
-Liam zrozum w końcu ja cię nie zdradziłam.To zdjęcie jest stare !
-Dobra daruj sobie,jesteś już sławna,wystarczy-odparł. Że co ?! On myśli,że to było na pokaz.
-Liam,Idioto ja cię kocham jak bym mogła cię zdradzić. Mieliśmy sobie ufać. A ty co ? Ufasz gazecie ,sam wiesz jak to działa !.
-Naprawdę daruj już sobie Rose.-odparł.
...............................................................
Hej,Hej,Hej.
Szczerze ? Ten rozdział,w ogóle mi się nie podoba ;x
nie wyszedł,na początek jeszcze miałam pomysł,a potem blokada.
dziękuje @szesienapic za pomoc w rozdziale.
Wiem,wiem chcecie mnie napaść w nocy ;p .
Ale kiedyś się pogodzą,kiedyś ;d.
No następny może jeszcze dzisiaj,albo jutro. Zobaczy się.
No to do następnego. xx
przepraszam za błędy.
Rozdział dedykuję @CuteHoopy . Ahaha.nasza dzisiejsza rozmowa o klacie Liama *.*
PRZEPRASZAM,ŻE KRÓTKI .!
-Co jest ! -krzyknęłam -przecież wiem ,że to ty dałeś te fotki. -krzyknęłam.
-Bystra jesteś-odparł i dałam mu z liścia.Jego policzek zrobił się ,aż czerwony.
-Rozumiesz ,że zniszczyłeś mój związek.Nienawidzę cię
-Taki był mój zamiar,zrozum ,że my będziemy razem.
-Zapomnij. W życiu nie będę z osobą ,która niszczy mi życie.
-Jeszcze zobaczymy.
-Jeśli tego nie naprawisz,to źle będzie z tobą-odparłam i poszłam dalej.Ruszyłam do wyjścia ze szkoły. Wyszłam tak,że żaden nauczyciel mnie nie zauważył. I dobrze. Nie wytrzymałam ty już dużej. Nie chciałam iść do domu ,bo wiedziałam ,że mogą tam być rodzice. Poszłam więc do parku. Usiadłam na jednej ławce i wyjęłam z torby ,szkicownik. Rysowałam to co było przede mną, czyli stare drzewo. Często rysowałam ,żeby się uspokoić. To mi pomagało. Skończyłam rysunek i schowałam szkicownik do torby.Wstałam z ławki i poszłam do Starbucks , w końcu musiałam coś robić. Po drodze zaczepiło mnie kilka paparazzi zignorowałam to i poszłam dalej. Doszłam do kawiarni ,zamówiłam kawę i usiadłam przy wolnym stoliku.Wypiłam łyk kawy i odstawiłam kubek na bok.Poczułam wibrację w kieszeni.Wyjęłam I'Phona i spojrzałam na wyświetlacz,dzwonił Hazza.Odebrałam:
-Halo ?
-Rose gdzieś ty jesteś ?! -krzyknęli mi do telefonu Louis,Niall,Zayn i Styles.
-W Starbucks. -odparłam popijając kawę.
-Czemu zwiałaś ? -spytał Niall.
-No pomyśl głodomorku.-odparłam.-Sorry chłopcy ,ale muszę kończyć.
-Okej,cześć-odparli i rozłączyli się.Schowałam telefon do torby.Upiłam łyk kawy,nagle jakieś dziewczyny około 12-13 lat.
-Cześć.Ty jesteś Rose ? -spytały się mnie.
-Tak-uśmiechnęłam się.
-Ja jestem Alexis ,a to jest Katie.-odparła blondynka.
-O masz na imię tak samo jak moja przyjaciółka- uśmiechnęłam się do brunetki.
-Chciałyśmy cię prosić o autografy -uśmiechnęły się.
-Pewnie-odwzajemniłam uśmiech i podpisałam się dziewczyną.
-Mam nadzieję ,że wrócicie do siebie -odparła Katie.
-Też mam taką nadzieję.-uśmiechnęłam się. Porozmawiałam jeszcze chwilę z dziewczynkami ,zapłaciłam za kawę i wyszłam z kawiarni. Spojrzałam na zegarek,została jeszcze jedna lekcja,postanowiłam wrócić do domu.W każdym bądź razie mogłam mieć odwołane. Doszłam do domu , w około 10 minut.Na szczęście nikogo nie było.Ściągnęłam kurtkę i rzuciłam torbę w kąt. Poszłam do siebie na górę.Włączyłam laptopa i weszłam na twitter'a.
Spojrzałam na trendsy.
Wow. Pojawiło się tam: Directioner loves Liam Payne & Rose Wedner,albo Directioner loves Losie, We love Rose.
To było naprawdę cudowne.Napisałam kilka tweetów:
''Dziękuje wszystkim directioner za wsparcie.kocham was.xx''
''Chciałam bym powiedzieć,że te zdjęcia,są z wakacji,z moim byłym chłopakiem,nie byłam wtedy z Liam'em''.
Od razu dostałam pełno wiadomości od fanek,że mają nadzieję ,że się szybko pogodzimy.
To naprawdę było słodkie. Po chwili napisał do mnie tweeta ...Liam.
@RoseWedner i myślisz,że teraz staniesz się popularna. wszyscy znamy prawdę !
To co napisał zabolało i poczułam jak zimne łzy spływają mi po policzku.Chwyciłam ramkę stojącą na mojej szafce. Było tam moje zdjęcie z Liam'em,spojrzałam na nie i po chwili rzuciłam nim o ścianę. Kawałki szkła rozsypały się po podłodze.Schowałam twarz w rękach zaczęłam płakać. Czemu to wszystko jest takie trudne ? Czemu nie może być idealnie. Zawsze ja muszę coś spieprzyć. Usłyszałam ciche otwieranie drzwi od mojego pokoju.Spojrzałam na nie.Do pokoju weszli Harry,Louis,Zayn,Niall,Kate i Sharley.Wszyscy trzymali wielkiego pluszowego misia z napisem : Będzie dobrze. Zaśmiałam się po cichu i podeszłam do nich.
-Dziękuje wam -przytuliłam ich-za to,że jesteście ze mną.
-Nie ma sprawy mała-odparł Zayn.
-Jesteście wspaniali -odparłam.
-No wiemy -powiedział Niall i poprawił swoją fioletową bluzę. Zaśmiałam się.
-Słuchaj Rose zrobimy wszystko,że Liam zrozumiał co stracił. Będzie dobrze. -powiedział Lou
-Słuchajcie Liam powinien sam dojść do tego. Jeżeli mi ufa to zmieni zdanie,a jeśli nie...to tak po prostu musiało być.-odparłam.
-Na pewno to zrozumie.Nie martw się-przytuliła mnie Kate.
*Z perspektywy Liama*
Musiałem to napisać do Rose.Przecież ona tym wszystkim się promuje.Pewnie specjalnie udawała przez te kilka miesięcy ,by stać się popularna. Teraz ten magazyn. Choć ona twierdzi ,że mnie zdradziła.Ale nie wierzę jej,choć nadal ją kocham,nie wierzę. Te wszystkie zdarzenia,wszystko łączy się w całość,była ze mną tylko dla popularności.Teraz dostaje pełno wiadomości od fanów,że się zmieniłem,że nie ufam Rose. Rose była dla mnie wszystkim,jedyna,niepowtarzalna.Osoba za którą oddałbym wszystko.Nigdy czegoś takie nie czułem. Kocham ją,nadal.Ale po prostu nie umiem jej wybaczyć tego. Nie potrafię.
''Przepraszam was,ale musicie co zrozumiecie.To koniec,tak po prostu musi być''.-tak brzmiał mój tweet.
*Z perspektywy Rose*
-Ale na pewno go tam nie będzie ?-pytał po raz kolejny,byliśmy właśnie w drodze do domu One Direction.Postanowili mnie wyciągnąć z domu.
-Na pewno-odparł Malik-Myślisz ,że nam by się chciało zmywać krew po Liami'e. -powiedział ironicznie .
Po 10 minutach doszliśmy na miejsce. Weszliśmy do środka i udaliśmy się do salonu.Wchodziłam ostatnia,zaraz,zaraz ja dobrze widzę :CO TU ROBI LIAM DO CHOLERY ? ! -pomyślałam,spojrzałam na wszystkich morderczym wzrokiem,obróciłam się na pięcie ,chciałam wyjść z stąd jak najszybciej,niestety cała szósta wyprzedziła mnie i wyszła z domu.Chwyciłam za klamkę,zamknęli drzwi. Cholera !
Wróciłam do salonu i klepnęłam na kanapie z założonymi rękami.
-Zajebiście-mruknęłam pod nosem.Cały czas czułam wzrok Liam'a na sobie. -No i co się tak gapisz ?! -spytałam wściekłą.
-A co zabronisz ? -spytał.Prychnęłam tylko na jego odpowiedź. Wyjęłam z kieszeni telefon i napisałam sms'a do Styles'a ''ZABIJĘ WAS'' .
-Dobra skoro już tu jesteśmy to sobie może coś wyjaśnimy.
-Co chcesz wyjaśniać przecież wszystko wiem .
-Liam zrozum w końcu ja cię nie zdradziłam.To zdjęcie jest stare !
-Dobra daruj sobie,jesteś już sławna,wystarczy-odparł. Że co ?! On myśli,że to było na pokaz.
-Liam,Idioto ja cię kocham jak bym mogła cię zdradzić. Mieliśmy sobie ufać. A ty co ? Ufasz gazecie ,sam wiesz jak to działa !.
-Naprawdę daruj już sobie Rose.-odparł.
...............................................................
Hej,Hej,Hej.
Szczerze ? Ten rozdział,w ogóle mi się nie podoba ;x
nie wyszedł,na początek jeszcze miałam pomysł,a potem blokada.
dziękuje @szesienapic za pomoc w rozdziale.
Wiem,wiem chcecie mnie napaść w nocy ;p .
Ale kiedyś się pogodzą,kiedyś ;d.
No następny może jeszcze dzisiaj,albo jutro. Zobaczy się.
No to do następnego. xx
przepraszam za błędy.
Rozdział dedykuję @CuteHoopy . Ahaha.nasza dzisiejsza rozmowa o klacie Liama *.*
PRZEPRASZAM,ŻE KRÓTKI .!
A mi się ten rozdział tak zajebiście podoba ! < 3
OdpowiedzUsuńBez kitu, nie wiem czy nie jest najlepszy ze wszystkich, chodź wszystkie są genialne < 3
Liam, debilu ogarnij się ! :D Dodaj dzisiaj ;**
@klaudiiiiaa
rozdział jest super, zresztą całe opowiadanie jest mega!
OdpowiedzUsuńojacieżpierdziele, jest świetny! Masz dodać dzisiaj, inaczej ukradnę ci Liama, i kto będzie codziennie na twoich paczadłach pompki robił, huh? hahah debilu <3
OdpowiedzUsuńBoŻE, PŁAIKAŁAM NO! dziewczyno :< proszę cię, JA CHCĘ LOSIE!!!!
OdpowiedzUsuńMAJĄ SIĘ POGODZIĆ ! no błagam . nie przeżyje rozpadu ich związku ! ;/
OdpowiedzUsuńświetnie ;*
OdpowiedzUsuńZapraszam : http://wiesz-nie-ma-zasad.blogspot.com/
no i znów ryczałam hahahah :D ale niech się pogodzą, może nie tak zaraz ale niech się pogodzą XD
OdpowiedzUsuń