Nie wiem jak to się stało,ale obudziłam się w swoim łóżku nadal w ubraniu . Jak pamiętam to usnęłam ,gdy oglądaliśmy film na dole. Dobra nie ważne. Wstałam z łóżka i podeszłam do szafy zabrałam czyste ciuchy i bieliznę i udałam się do łazienki . Tam przebrałam się w białą sukienkę sięgającą mi przed kolana i tego samego koloru conversy. Rozczesałam włosy i zostawiłam je rozpuszczone ,umyłam zęby i wyszłam łazienki. Prawie wpadłam na uciekającego przed Zaynem Louisa.
-Oddawaj -darł się na cały dom Malik.Pokręciłam głową i zeszłam na dół. W kuchni siedział już Niall i Liam oraz Styles.
-Co im jest ? -spytałam nalewając sobie soku.
-Louis zabrał mu żel do włosów. To normalka-powiedział Harry jedząc płatki.
-Wy naprawdę jesteście dziwni -stwierdziłam .
-Oj tam -powiedział Niall.
-Okej . Louis,Zayn-krzyknęłam chłopcy od razu się zatrzymali .-Louis proszę cię oddaj mu ten żel.
-Co z tego będę miał ? -spytał poruszając brwiami.
-Chyba żartujesz-powiedziałam i usiadłam przy chłopakach do stołu.
-Foch ! -krzyknął Lou i poszedł do salonu i pewnie siedzi ''obrażony'' na kanapie .
-Okej jakie plany na dzisiaj ? -spytałam chłopaków.
- W sumie żadnych nie mamy. -odpowiedział Harry.
-Ej a może zrobimy grilla ? -zaproponował Niall .
-Głodomorek dobrze gada- zaśmiałam się ,a farbowany się wyszczerzył .
-Okej ,więc ja biorę się za robienie grilla,a i zadzwoń do Kate ,Niall się ucieszy -spojrzał na blondaska Zayn. A ten mu przyłożył .
-Zamknij się ! -powiedział.
-Ojj nie denerwuj się -zaśmiałam się i poszłam do salonu. Tak jak mówiłam siedział tam Lou .
-Nadal się gniewasz ? -spytałam siadając koło niego. Ten pokiwał głową. -Oj przepraszam -przytuliłam chłopaka. -Wybaczysz ? -spytałam robiąc słodkie oczka.
-Tylko dlatego ,że tak ładnie przeprosiłaś ... mogę ci wybaczyć .-powiedział dumnie.
-Wiedziałam -uśmiechnęłam się i wstałam kanapy. Wyszłam na taras i napisałam do Kate ,żeby wpadła. Usiadłam na leżaku i zaczęłam czytać swoją ulubioną książkę. Po 20 minutach dołączyła do nas Kate.
-Przybyłam -wydarła się jak tylko weszła do ogródka.
-No Nialluś twoja ukochana przybyła -zaśmiał się Malik .
-Zayn obiecuje ci ,że dzisiaj dostaniesz z liścia-krzyknął Niall.
-O co im chodzi ? -spytała Kate jak zwykle nic nie rozumiejąc.
-Opowiem ci potem, - zaśmiałam się.-Siadaj-pokazałam miejsce koło mnie. -usiadłyśmy i po chwili podszedł do nas Lou . Stanął przede mną i nic nie mówił.
-Louis wszystko okej ? -spytałam
-Pewnie- powiedział i podniósł mnie z leżaka.
-Co ty robisz ? -wydarłam się . Zaczął mnie nieść w stronę basenu. O nie on ma złe zamiary. -Lou puść mi ! Ty idioto ! -darłam się. Ten stanął przy basenie i się uśmiechnął wrednie.-Louis puść mnie .-krzyknęłam.
-Sama tego chciałaś -powiedział i wrzucił mnie do wody .
-Louis nie umiem pływać-krzyczałam .
-Na serio ? -spytał
-Nie kurde żartuje- momentalnie wskoczył dowody w ubraniu ,a ja zaczęłam się śmiać .
-Nie topisz się ? -spytał .
-Louis ty geniuszu -zaśmiałam się .
-Wredna jesteś -krzyknął.Po chwili dołączyła do nas reszta. Po godzinnym pływaniu ,zjedliśmy przyrządzone przez Malika kiełbaski . Posiedzieliśmy jeszcze trochę ,a ja o 23 poszłam do siebie . Z mojego pokoju mogłam wyjść na tak zwane ''swoje miejsce'' no krótko mówiąc był to dach. Wyszłam przez balkon i usiadłam na nim. Wybrałam numer do moich rodziców. Tak jak zawsze nie odebrali ,chciałam z nimi po prostu pogadać, tęskniłam za nimi . Od dziecka spędzam z nimi mało czasu . Nawet nie chcecie wiedzieć ile miałam opiekunek. Tęsknie to chyba normalne ? prawda.
-Hej wszystko okej ? -spytał Lou siadając koło mnie .
-Jak mnie tu znalazłeś ? -spytałam.
-Kate powiedziała ,że możesz tu być -odpowiedział .-Co jest ? -spytał .
-Nic,po prostu tęsknie za rodzicami. Tak jak zawsze nie odbierają . Strasznie mało czasu z nimi spędzam. -stwierdziłam.
-Coś o tym wiem . Wiesz od X-Factora z mamą spotykam się może raz na miesiąc jak mi się uda. -powiedział.-Wiesz życie nie jest idealne.
-Niestety-powiedziałam i spojrzałam na chłopaka. Dopiero teraz zauważyłam jakie ma cudowne oczy . Ma delikatne rysy twarz, lśniące brązowe włosy. Wręcz idealne. Louis naprawdę jest ładny, muszę przyznać ,że od początku mi się spodobał. Zatopiliśmy się w swoich oczach,powoli zaczęliśmy się do siebie zbliżać. Poczułam jak moje serce przyśpiesza,czułam przyjemne ''motylki'' w brzuchu. Po chwili stykaliśmy się już nocami ,dzieliły nas milimetry. W końcu chłopak zdecydował się na ten ruch i pocałował moje usta. Nie pozwoliła mu przerwać, owinęłam rękami jego szyje,swoją rękę ułożył na moim policzku. Po kilku sekundach poczułam zimne krople deszczu na skórze. Nie przerywaliśmy, Louis całował coraz namiętniej . To chyba najlepsze uczucie w życiu. Louis był cudowny,delikatny. Po kilku minutach długiego pocałunku przerwaliśmy. Chłopak spojrzał mi w oczy . Dopiero teraz zorientowałam się ,przecież znam go tylko dwa dni. Nie poznałam go jeszcze za dobrze.
-Przepraszam -powiedziałam i momentalnie wstałam i weszłam do swojego pokoju.
-Rose ,zaczekaj -powiedziałam stając naprzeciwko mnie .
-Przepraszam Louis ,ja po prostu ... przepraszam -powiedziałam.
-Rozumiem -powiedział i wyszedł trzaskając drzwiami .
Czułam się jak idiotka . . .
...........................
Siema Siema
Rozdział z okazji walentynek .
No to się trochę pomieszało .
W każdym razie przepraszam za błędy.
Ajajajaj ! 4 obserwatorów ponad 300 wejść .
Kocham was !
Trzymać tak dalej,więcej :D
no to czekamy na 4
będzie się działo...
trzymajcie się.
dobranoc <3
-Oddawaj -darł się na cały dom Malik.Pokręciłam głową i zeszłam na dół. W kuchni siedział już Niall i Liam oraz Styles.
-Co im jest ? -spytałam nalewając sobie soku.
-Louis zabrał mu żel do włosów. To normalka-powiedział Harry jedząc płatki.
-Wy naprawdę jesteście dziwni -stwierdziłam .
-Oj tam -powiedział Niall.
-Okej . Louis,Zayn-krzyknęłam chłopcy od razu się zatrzymali .-Louis proszę cię oddaj mu ten żel.
-Co z tego będę miał ? -spytał poruszając brwiami.
-Chyba żartujesz-powiedziałam i usiadłam przy chłopakach do stołu.
-Foch ! -krzyknął Lou i poszedł do salonu i pewnie siedzi ''obrażony'' na kanapie .
-Okej jakie plany na dzisiaj ? -spytałam chłopaków.
- W sumie żadnych nie mamy. -odpowiedział Harry.
-Ej a może zrobimy grilla ? -zaproponował Niall .
-Głodomorek dobrze gada- zaśmiałam się ,a farbowany się wyszczerzył .
-Okej ,więc ja biorę się za robienie grilla,a i zadzwoń do Kate ,Niall się ucieszy -spojrzał na blondaska Zayn. A ten mu przyłożył .
-Zamknij się ! -powiedział.
-Ojj nie denerwuj się -zaśmiałam się i poszłam do salonu. Tak jak mówiłam siedział tam Lou .
-Nadal się gniewasz ? -spytałam siadając koło niego. Ten pokiwał głową. -Oj przepraszam -przytuliłam chłopaka. -Wybaczysz ? -spytałam robiąc słodkie oczka.
-Tylko dlatego ,że tak ładnie przeprosiłaś ... mogę ci wybaczyć .-powiedział dumnie.
-Wiedziałam -uśmiechnęłam się i wstałam kanapy. Wyszłam na taras i napisałam do Kate ,żeby wpadła. Usiadłam na leżaku i zaczęłam czytać swoją ulubioną książkę. Po 20 minutach dołączyła do nas Kate.
-Przybyłam -wydarła się jak tylko weszła do ogródka.
-No Nialluś twoja ukochana przybyła -zaśmiał się Malik .
-Zayn obiecuje ci ,że dzisiaj dostaniesz z liścia-krzyknął Niall.
-O co im chodzi ? -spytała Kate jak zwykle nic nie rozumiejąc.
-Opowiem ci potem, - zaśmiałam się.-Siadaj-pokazałam miejsce koło mnie. -usiadłyśmy i po chwili podszedł do nas Lou . Stanął przede mną i nic nie mówił.
-Louis wszystko okej ? -spytałam
-Pewnie- powiedział i podniósł mnie z leżaka.
-Co ty robisz ? -wydarłam się . Zaczął mnie nieść w stronę basenu. O nie on ma złe zamiary. -Lou puść mi ! Ty idioto ! -darłam się. Ten stanął przy basenie i się uśmiechnął wrednie.-Louis puść mnie .-krzyknęłam.
-Sama tego chciałaś -powiedział i wrzucił mnie do wody .
-Louis nie umiem pływać-krzyczałam .
-Na serio ? -spytał
-Nie kurde żartuje- momentalnie wskoczył dowody w ubraniu ,a ja zaczęłam się śmiać .
-Nie topisz się ? -spytał .
-Louis ty geniuszu -zaśmiałam się .
-Wredna jesteś -krzyknął.Po chwili dołączyła do nas reszta. Po godzinnym pływaniu ,zjedliśmy przyrządzone przez Malika kiełbaski . Posiedzieliśmy jeszcze trochę ,a ja o 23 poszłam do siebie . Z mojego pokoju mogłam wyjść na tak zwane ''swoje miejsce'' no krótko mówiąc był to dach. Wyszłam przez balkon i usiadłam na nim. Wybrałam numer do moich rodziców. Tak jak zawsze nie odebrali ,chciałam z nimi po prostu pogadać, tęskniłam za nimi . Od dziecka spędzam z nimi mało czasu . Nawet nie chcecie wiedzieć ile miałam opiekunek. Tęsknie to chyba normalne ? prawda.
-Hej wszystko okej ? -spytał Lou siadając koło mnie .
-Jak mnie tu znalazłeś ? -spytałam.
-Kate powiedziała ,że możesz tu być -odpowiedział .-Co jest ? -spytał .
-Nic,po prostu tęsknie za rodzicami. Tak jak zawsze nie odbierają . Strasznie mało czasu z nimi spędzam. -stwierdziłam.
-Coś o tym wiem . Wiesz od X-Factora z mamą spotykam się może raz na miesiąc jak mi się uda. -powiedział.-Wiesz życie nie jest idealne.
-Niestety-powiedziałam i spojrzałam na chłopaka. Dopiero teraz zauważyłam jakie ma cudowne oczy . Ma delikatne rysy twarz, lśniące brązowe włosy. Wręcz idealne. Louis naprawdę jest ładny, muszę przyznać ,że od początku mi się spodobał. Zatopiliśmy się w swoich oczach,powoli zaczęliśmy się do siebie zbliżać. Poczułam jak moje serce przyśpiesza,czułam przyjemne ''motylki'' w brzuchu. Po chwili stykaliśmy się już nocami ,dzieliły nas milimetry. W końcu chłopak zdecydował się na ten ruch i pocałował moje usta. Nie pozwoliła mu przerwać, owinęłam rękami jego szyje,swoją rękę ułożył na moim policzku. Po kilku sekundach poczułam zimne krople deszczu na skórze. Nie przerywaliśmy, Louis całował coraz namiętniej . To chyba najlepsze uczucie w życiu. Louis był cudowny,delikatny. Po kilku minutach długiego pocałunku przerwaliśmy. Chłopak spojrzał mi w oczy . Dopiero teraz zorientowałam się ,przecież znam go tylko dwa dni. Nie poznałam go jeszcze za dobrze.
-Przepraszam -powiedziałam i momentalnie wstałam i weszłam do swojego pokoju.
-Rose ,zaczekaj -powiedziałam stając naprzeciwko mnie .
-Przepraszam Louis ,ja po prostu ... przepraszam -powiedziałam.
-Rozumiem -powiedział i wyszedł trzaskając drzwiami .
Czułam się jak idiotka . . .
...........................
Siema Siema
Rozdział z okazji walentynek .
No to się trochę pomieszało .
W każdym razie przepraszam za błędy.
Ajajajaj ! 4 obserwatorów ponad 300 wejść .
Kocham was !
Trzymać tak dalej,więcej :D
no to czekamy na 4
będzie się działo...
trzymajcie się.
dobranoc <3
No ! Jimmy Protested : D
Dżizas hrajst ja się uzależniam przez cb!
OdpowiedzUsuńDawaj mi następny! Jutro inaczej wbijam do ciebie na chatę xd
Zapraszam na 3 rozdział z okazji Walentynek na http://baby-you-light-up-my-world.blogspot.com/
masz może osobe w tym opowiadaniu która bd z Liam'em i nie masz jeszcze imienia..? :D <3
OdpowiedzUsuńkochammm to i czekam na rozdział :D
A myślałam , że będzie z Harrym ;D Super opowiadanie :P Czekam na nn :D jak możesz to informuj mnie 24428213 :)
OdpowiedzUsuńAle romantycznie ! < 3 :D
OdpowiedzUsuńWciąga mnie to opowiadanie :D
Czekam na NN < 3
@klaudiiiiaa
huuuuuuuuuuuuhuhuhuh zakończenie piękne ! twój blog po raz kolejny zachęcił mnie do pisania nexta u mnie mimo iż nie mam w ogóle weny, W OGÓLE ! xD dawaj nexta, jak najszybciej :)
OdpowiedzUsuńnext-to-one-direction.blogspot.com
no więc 2 odcinek już na blogu ! zapraszam serdecznie :) http://next-to-one-direction.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń