NASTĘPNY ROZDZIAŁ=15 KOMENTARZY
W pewnym momencie maszyna przestała pikać i pojawił się długi dźwięk,to oznaczało tylko jedno,spojrzałem na nią ,przestała oddychać.
Lekarze kazali mi wyjść sali,nie chciałem,musiałem być przy niej teraz,potrzebowała mnie.Niestety udało im się.Przykleiłem się do szyby i obserwowałem całe zdarzenia,bieg lekarzy,reanimowanie,wszystko naraz.Ona teraz walczyła o życie a ja nic nie mogłem zrobić,nic.Nie może odejść,potrzebuje jej,ona jest moim życiem,nie pozwolę jej na to.Poczułem jak łzy spływają mi po policzku,byłem bezradny.W duchu modliłem się aby przeżyła.
-Liam co się stało ? -podbiegł do mnie Hazza.
-Nie widzisz,walczy o życie! -krzyknąłem.
-Uspokój się,będzie dobrze ,przeżyję -odparł
-Będzie dobrze,uspokój się ?! A czy ty byłbyś spokojny gdyby najważniejsza osoba w twoim życiu właśnie walczyła o życie ?! Nie ! Więc nie pieprz mi ,żebym się uspokoił.-było mi głupio ,że tak się na niego wydarłem,ale co mogłem zrobić po prostu się martwię.Osunąłem się po ścianie na podłogę,schowałem głowę w twarz.Hazza usiadł koło mnie.
-Dlaczego właśnie ona ? Czemu nie ja ? To ja powinienem tam leżeć,a nie ona.Ma prawo żyć.
-Nawet tak nie mów,to mogło się przydarzyć każdemu.Ona wyjdzie z tego rozumiesz wyjdzie.
-Już nigdy jej nie zostawię,to moja wina. Reanimacja się skończyła,po chwili wyszedł z sali lekarz,od razu do niego podbiegłem
-Co z nią ?-spytałem
-Udało się ją uratować,ale jest bardzo słaba ,powinna się za kilka dni obudzić,ale jeśli się to powtórzy są marne szansę na jej przeżycie.
-Mogę do niej wejść ? -spytałem
-Oczywiście -odparł.Wszedłem do sali i usiadłem obok jej łóżka.Spojrzałem na nią rzeczywiście wygląda na słabą. Poczułem jak znowu łzy napływają do oczu. Chwyciłem ją za rękę i szepnąłem:
-Nigdy nie pozwolę ci odejść.-gdybym mógł choć na chwilę usłyszeć jej głos. Nie wyobrażam sobie życia bez niej. Jestem cholernym szczęściarzem ,że ją poznałem.Że taka dziewczyna jak ona mnie pokochała.
Kilka minut później do sali wpadła reszta.
-Co z nią ? -spytała Kate.
-Jest słaba powinna się obudzić za kilka dni.-odparłem
-Źle wyglądasz,może pojedziesz do domu i się prześpisz-zaproponował Louis.
-Nie chcę.
-To chociaż coś zjedz-powiedział Malik.
-Możecie mi dać spokój,nic nie chcę ani spać,jeść czy pić !-warknąłem
-Liam wszyscy martwimy się o Rose,ale wcale nie jest dobrze jak tu siedzisz,nic nie jesz,nie śpisz,wyglądasz jak wrak człowieka.Nic nie zmienisz siedząc tutaj.Jedź do domu prześpij się -odparła Shar.
-Jak wrócę to i tak nie zasnę.Muszę tu być.Nie wybaczę sobie tego jeśli zginie.-szepnąłem,poczułem jak moje oczy znowu robią się mokre.
-Stary nie płacz,wyjdzie z tego -powiedział Niall i mnie przytulił.W takich chwilach dobrze mieć takiego przyjaciela.Wtuliłem się w niego i się jeszcze bardziej rozpłakałem.
-Spokojnie Liam,będzie dobrze ,musi być. Przecież nasza paczka to ty,ja,Harry,Louis Zayn ,Kate ,Sharley i Rose.Gdyby jej nie było to by nie było by to samo.Wszyscy ją potrzebujemy,w końcu kto będzie ze mną chodził do Nando's, ona jako jedyna nie narzeka,gdy siedzimy tam 5 godzin-zaśmiałem się.
-Dziękuje-szepnąłem i jeszcze raz się do niego przytuliłem.
Po chwili do sali wszedł Malik,w ogóle kiedy on wyszedł.
-Menadżer dzwonił,przyjedzie tu jutro.-odparł i schował telefon do kieszeni.
W pewnym momencie do sali wszedł....Nathan.Zerwałem się z krzesła i podszedłem do niego przyciskając go do ściany.
-Jeszcze tutaj przychodzisz ?! Ona przez ciebie walczy o życie ! -krzyknąłem i przywaliłem mu w twarz.
-Nie przeginaj okej ?! -wstał z podłogi.
-Nie przeginaj ! Z jakiej racji się z nią spotkałeś,nie rozumiałeś trzymaj się od niej z daleka,jeśli coś się stanie,lepiej uważaj na siebie.-przywaliłem mu jeszcze raz.
-Liam uspokój się -chwycił mnie Malik.
-Zamknij się ! Ona przez niego walczy o życie.
-Lepiej wyjdź teraz ,albo nie skończy się to dla ciebie dobrze-odparł Harry.
Ten nic nie odpowiadając wyszedł z sali.
*Tydzień później*
Już kolejny dzień Rose jest w śpiączce,żadnych oznak.Boję się ,tak cholernie się boję,że ją stracę.Codziennie się modlę,żeby otworzyła oczy,uśmiechnęła się cokolwiek.Potrzebuje jej.
Usiadłem obok jej łóżka i jak zawsze chwyciłem ją za rękę,to było dziwne bo tym razem......uścisnęła ją.Momentalnie spojrzałem na nią,otwarła oczy,wyglądała blado.
-Rose-szepnąłem.
-Kim jesteś ? -spytała słabym głosem. Zaraz kim jesteś ?! Nie pamięta mnie.
....................................................................................................................
DUM DUM DUM !
Uwielbiam was trzymać w niepewności ;d za co was przepraszam.
ale też wam ogromnie DZIĘKUJE*____*
16 KOMENTARZY :o NIE WIERZĘ! KOCHAM WAS NORMALNIE KOCHAM WAS TAK JAK LOUIS HARRY'EGO CZYLI WIECIE,ŻE BARDZO MOCNA.NAPRAWDĘ YOU ARE AMAZAYN.
skoro wyrobiliście na 16 to może następny za 15 co ? dacie radę ? :3
dobra następny rozdział najwcześniej to chyba w poniedziałek,ponieważ mam dużo nauki,wiecie koniec roku się zbliża <3 btw. muszę wam się pochwalić dostałam 5 z geografii ,3 z matmy i fizyki ,ale to mniejsza o to xd
no dobra skończę już swoją przemowę.
więc wielkie dzięki i do następnego xx
przepraszam za błędy.
moje głupki *__*
ROZDZIAŁ DEDYKUJĘ WSZYSTKIM CZYTELNIKOM <3 KOCHAM WAS NO <3
O kurczaki *.* Zawał z wrażenia !
OdpowiedzUsuńaaaaa zajbiste *_* <3
OdpowiedzUsuńczekam na wiecej no!
zapraszam do komentowania u mnie 22 rozdziału ktory niedawno sie ukaazał!
http://galaxy-strawberry.blogspot.com
Widze,że się będzie działo skoro ona nic nie pamięta.:d
OdpowiedzUsuńA więc czekam na następny rozdziaaał.!:)
http://let-us-liveforever.blogspot.com/ zapaszam do mnie.:)
ej ona musi żartować
OdpowiedzUsuńpewnie robi jakies głupie żarciki
zapraszam do siebie :
http://my-one-direction-story-in-london.blogspot.com/
Uwielbiam Cię kobieto za to opowiadanie ;p Cudowne :D Czekam na kolejny rozdzial ;3
OdpowiedzUsuńCuuuuuuuudo!
OdpowiedzUsuńKocham to! <3
OdpowiedzUsuńOMG! WEZ BO JA NIE WYTRZYMAM DO PONIEDZIAŁKU!
OdpowiedzUsuńno i znów płaczę xD świetne <3
OdpowiedzUsuńWeź niekończ w takim momencie...
OdpowiedzUsuńWejdź : http://whatmakesyoubeautiful.bloog.pl/
wejdziesz? http://youremykryptonitee.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCuuuudo! *.*
wreszcie dobiłam się do komputera ^.^ I co robię czytam twój rozdział,bo wczoraj nie wyrobiłam. Na komórce tylko byłam,a okoliczności znasz.
OdpowiedzUsuńJeżeli ona nie bd pamiętać Liasia to ja jej chyba cegłą natłukę di tej pały,weeeź jak możesz. to gorsze od deadnięcia ;P Ale jak mi walnęłaś, że szukasz piosenki na ślub to ja wierzę, że znowu go pokocha . i to chyba tyle,bo nie wiem co napisać/powiedzieć.
Chyba tylko tyle, że zostało 5 dni. <3
Super ;D
OdpowiedzUsuńsuper super super czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńCzeeeeekam na nastepny *___*
OdpowiedzUsuńCudo!
OdpowiedzUsuńjak mogłaś.? Skończyć w takim momencie.?! Ale chciałaś 15 komentarzy i masz więc dodawaj.! :33
OdpowiedzUsuńjaj jak możesz być tak okrutna? zakończyć w takim momencie? ;< i want to next <3 .
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie.
http://moomeents.blogspot.com/
ja tu rycze , płacze , kocham to opowiadanie, zżyłam sie znim i kocham je kocham ciebie . boża ja sama nie wiem co pisze , ale jak płacze to tak mam płacze przez ciebie bo kocham to opowiadanie i ciebie i jesteś niesamowita , boża ja tak bardo chce żeby byli razem , jeżeli nie będą to własnoręcznie cie zabije!!
OdpowiedzUsuńale ogólnie to cie kocham i to opowiadanie wiem żę sie powtarzam ale tak jest , ja tu przez ciebie rycze , ale jednocześnie ciesze sie że jej nie uśmierciłaś , napisałam sie wiem , mam choćby tycią nadzieję że to przeczytasz i uwielbiam cie , jesteś kurde NIESMOWITA,ZAJEBISTA I POLECE CIE KAŻDEMU KOGO ZNAM :*******************
I LOVE YOU AND THIS STORY :*****
BUZIAKI NIKUŚ :************