2 czerwca 2012

029.

*Pisałam to przy Moments więc możecie sobie puścić :) *
Zjechaliśmy windą na dół,pomogłem załatwić sprawy Rose przy recepcji,gdyż jeszcze nie wszystkie informacje pamiętała.Zajęło nam to ok.5 minut,po tym czasie wyszliśmy ze szpitala.Jak można było się spodziewać,było tam pełno paparazzi i fanów.Objąłem ją ramieniem i ruszyliśmy w stronę auta,gdy już miałem otworzyć drzwi zatrzymała mnie.
-Co jest ? -spytałem zdziwiony.
-Wyjaśnij mi o co chodzi.-odparła
-Może nie tutaj-odparłem i otwarłem drzwi od auta.Odpaliłem i ruszyliśmy w stronę domu.
-Powiesz mi o co chodzi ? -spytała.
-Śpiewa w zespole wraz z chłopakami,ty jesteś moją dziewczyną ,więc jesteś sławna.Twój tata jest moim menadżerem.
-Jak się nazywacie ?
-One Direction-odparłem.
-Całkiem spoko,a dlaczego tak ?
-Hazza wymyślił,żeby dać taką nazwę,gdyż wybraliśmy ten sam kierunek -muzykę.-odparłem,ale Rose już nic nie odpowiedziała.W około 30 minut dojechaliśmy do domu.Wysiedliśmy z samochodu i ruszyliśmy w stronę wejścia.
-To tutaj-uśmiechnąłem się i otwarłem drzwi Rosie.Weszła do środka i rozejrzała się po pomieszczeniu.
Chciała już coś powiedzieć ,ale wpadli Harry i Louis i przytulili Rose.
 -Rosie! Wróciłaś ! -zaczęli skakać .
-Też się cieszę ,że was widzę-odparła zmieszana.
-Rose to jest Harry i Louis ,byli w szpitalu.Pamiętasz ?
-Tak trochę.
-Choć na górę ,pokaże ci pokój -powiedziałem po chwili ciszy. Ruszyliśmy po schodach do pokoju.
-Pierwszy pokój po prawej,ja zaraz przyjdę -odparłem i zszedłem na dół porozmawiać z chłopakami.
*Perspektywa Rose*
Otworzyłam drzwi do pierwszego pokoju po prawej,weszłam do środka i rozejrzałam się po pokoju.Tam gdzie stało wielkie łóżko i biurko ściany były koloru fioletowego,a gdzie drzwi i okno brązowego.Było to idealne połączenie ,pokój wyglądał ślicznie.Koło łóżka stały dwie szafki nocne,a obok drzwi szafa.Usiadłam na łóżku i zaczęłam oglądać zdjęcia na szafkach.Na pierwszym zdjęciu byli najprawdopodobniej rodzice bruneta,a na drugim.. ja i on,wzięłam ramkę ze zdjęciem z szafki i zaczęłam się mu przyglądać. Było to chyba zimą zrobiona,wyglądaliśmy na zakochanych.Odłożyłam szybko ramkę na szafkę i podeszłam do ściany ,gdzie były powieszone zdjęcia,jedne chłopców,drugie rodziców,potem najprawdopodobniej mały Liam i ..strzelam,że jego siostra i kilka naszych....Przyjrzałam się im,na wszystkich wyglądaliśmy tak szczęśliwie,nie umiem tego opisać,ale poczułam jakby mi tego zabrało,tego uczucia.Nagle do pokoju wszedł Liam,podszedł do mnie i zaczął przyglądać się zdjęciom,
-To-wskazał na jedno ,gdzie byłam ja i on,chyba na koncercie-było zrobione 14 lutego,byliśmy już pięć miesięcy razem i wróciliśmy do siebie.-uśmiechnął się .
-Wróciliśmy ? to my się kiedyś rozstaliśmy ? -spytałam.
-Tak,to długa historia.Choć na dół wszyscy czekają.-odparł.
-Co się stało ? -spytałam nie ruszając się z miejsca.
-Rose powiem ci później.
-A czemu nie możesz teraz ? -spytałam.
-Nie zaufałem ci ,nie uwierzyłem i zdradziłem.
-Myślałam,że zaufanie to najważniejsza rzecz w miłości.
-Obiecywałem ci ,że będę ci ufać już zawsze.
-Powiem szczerze,nie wybaczyłabym ci teraz.
-Ale wtedy mi wybaczyłaś.-odparł i wyszedł z pokoju.Czułam się trochę wrednie,ale chciałam,żeby wiedział co myślę.Zeszłam za nim na dół. Wszyscy siedzieli w kuchni,ubrałam bluzę i trampki i już miałam wychodzić,gdy zawołał mnie brunet.
-Gdzie idziesz ?
-Przejść się .
-Pójdę z tobą-odparł wstając z krzesła.
-Nie trzeba,dam radę -powiedziałam i wyszłam z domu.
Nie wiedziałam gdzie idę ,po prostu musiałam się przejść.Krążyłam ulicami Londynu ,nie miałam pojęcia gdzie jestem ,wiem,że nie dałabym rady patrzeć teraz na Liama. Nie wiem czy to dobry pomysł,że się tam wprowadziłam,to tylko może popsuć nasze relacje,jeśli jakieś w ogóle były.
-Rose-usłyszałam krzyki,odwróciłam się,przede mną pojawił się Liam.
-Mówiłam,żebyś za mną nie szedł.
-Wolałem upewnić się,że nic ci nie jest.
-A co mogłoby mi się stać ?-spytałam.
-Nie wiem-odparł.
-No właśnie -odparłam i ruszyłam przed siebie.
-Rose zaczekaj-powiedział.
-Co ? -spytałam.
-Rosie ja po prostu się martwię.
-Przecież nic mi nie jest-uśmiechnęłam się.
-Wiem ,ale po prostu boję się ,że cię stracę .
-Chyba,że już mnie straciłeś -odparłam.-Liam ja nie wiem czy sobie coś przypomnę po prostu nie wiem i też nie wiem czy bym potrafiła się w tobie zakochać.Po prostu nie rób sobie nadziei.
-Ja wierzę,że powrócisz.
-Też bym tego chciała,ale żyjemy w realnym świecie.-odparłam i ruszyłam.Po chwili się zatrzymałam i odwróciłam on nadal tam stał.-Idziesz ? -spytałam.
-Tak-odparł i dołączył do mnie.
*
Po około 30 minutach znaleźliśmy się w domu,jak się okazało nikogo w nim nie było.
-Gdzie reszta ? -spytałam
-Zayn zapewne u Sharley,Niall u Kate a Louis i Harry mieli iść na jakąś imprezę.
-Aha-odparłam i ściągnęłam buty oraz bluzę.
-Jesteś głodna ? -spytał.
-Nie.
-Okej to chodź na górę -powiedział i ruszył w stronę schodów.
-Liam zaczekaj -zatrzymałam go .
-O co chodzi ? -spytał obracając się .
-Przepraszam cię .
-Za co  ?
-Za moje zachowanie.
-Nic nie szkodzi.
-Właśnie szkodzi, nie powinnam taka być wobec ciebie ,przepraszam .Nie wiem,nie pamiętam czy taka byłam wcześniej,ale głupio mi,że tak się do ciebie zwracałam.
-Nic się nie stało,ja nadal wierzę,że jeszcze jesteś tą dawną Rose i ,że powrócisz-odparł i się uśmiechnął.
-Dziękuje,że we mnie wierzysz.
-Wszyscy w ciebie wierzymy-uśmiechnął się a ja odwzajemniłam to. -Chodź już -ruszyłam za nim w stronę pokoju. Weszliśmy do środka ,on podszedł do szafy i zaczął czegoś szukać.
-Trzymaj -podszedł do mnie i dał mi bluzkę .-Na razie masz to ,jutro pojedziemy po twoje rzeczy okej ? -spytał
-Tak,dzięki-odparłam.
-Łazienka jest naprzeciwko.
-Okej-wyszłam z pokoju i otworzyłam drzwi,miał rację w środku znajdowała się łazienka.Wow była ogromna i jak na chłopaków było całkiem czysto. Ściągnęłam ubrania i weszłam pod prysznic,lodowata woda obmyła moje ciało jak i odprężyła. Wyszłam pod prysznic,wytarłam się dokładnie ręcznikiem ,a następnie ubrałam bluzkę chłopaka,na szczęście była ona bardzo długa.Umyłam zęby i związałam włosy w kucyka po czym wyszłam.Po chwili znalazłam się w pokoju chłopaka.
-Ja już skończyłam ,możesz iść.-odparłam.
-Okej-odparł i wyszedł z pokoju.Za bardzo nie wiedziałam co robić,wyjęłam swoją komórkę,weszłam w sms ,połowa to do Liama, praktycznie każdy kończył się 'kocham cię' ,szkoda,że teraz nie potrafię tego powiedzieć,pewnie beznadziejnie się czuję ,nie dziwię się też by mnie to zabolało,gdyby osoba,którą kocham powiedziała ,że nic nie czuję.jestem beznadziejna,zimna suka bez uczuć. W tym momencie do pokoju przyszedł Liam,był w spodniach dresowych, a z jego włosów kapała woda.Wyglądał cudownie,na prawdę ideał... Dobra Rose ogarnij się,wróć do tego co miałaś zrobić.
-Liam  słuchaj nie zasługujesz na mnie, zasługujesz na kogoś lepszego,kto cię będzie kochał i kto nie jest taką suką jak ja. Doskonale wiesz,że nie może mi się udać odzyskać pamięci,a jeśli uda będę mieć to na sumieniu,nie chcę ,żebyś cierpiał przez taką osobę jak ja,ja po prostu nie wiem czy potrafię się drugi raz zakochać.Przepraszam -odparłam i wymijając go chwyciłam za klamkę.
-Zaczekaj-chwycił mnie za rękę,momentalnie poczułam jak dreszcze przechodzą po moim ciele,odwróciłam się .-Posłuchaj mnie,masz rację nie zasługuję na ciebie,ty zasługujesz na kogoś lepszego niż ja.Jesteś wspaniała i wyjątkowa.I wiesz dlaczego się zakochałem w tobie ? Bo jesteś sobą.A gdybyś odeszła ja odszedłbym razem z tobą.Nigdy przez ciebie nie cierpiałem i nie chcę ,żebyś ty przeze mnie cierpiała.Rosie obiecuję ci ,że wszystko będzie jak dawniej.Nie chcę ,żebyś odchodziła,nie pozwolę na to.
-Ale Liam..
-Nic nie mów po prostu zostań...
-Zostanę-odparłam.
Resztę wieczoru spędziliśmy na oglądaniu zdjęć ,które razem zrobiliśmy.Liam zaczął opowiadać o naszym całym związku i o reszcie.Niestety nic mi się nie przypominało,zwykła pustka,którą chcę wypełnić,ale nie potrafię.Około 23 skończyliśmy oglądać zdjęcia.
-Chcę ci się spać ? -spytał.
-Tak trochę-odparłam.
-To idź na górę,do mojego pokoju.
-A ty ? -spytałam
-Ja będę spał na kanapie -odparł
-Daj spokój ,nie będziesz dla mnie się męczył,ja zostanę tutaj ty idź na górę.
-Rosie dla ciebie mogę się męczyć,z resztą kanapę nie jest zła idź na górę.
-Ale..-i znowu mi przerwał.
-Żadne ale ,idź na górę-powiedział i się uśmiechnął.
-Ale jutro ja śpię na kanapie.
-Uważaj bo ci pozwolę.Dobranoc-posłał mi uśmiech.
-Dobranoc -odwzajemniłam go i wróciłam na górę,zgasiłam światło i schowałam się pod pierzynę,po chwili usnęłam.
*
Obudził mnie grzmot pioruna,przestraszyłam się.Burza-lubię ją ,ale boje się jej. Kolejny grzmot i błysk.Pamiętam jak byłam mała,uciekałam do rodziców do pokoju ,chowałam się pod pierzynę i spałam tam do końca. Zaraz przypomniało mi się,pamiętam to.Może jednak jest jakaś szansa. Podskoczyłam -kolejny grzmot.Wstałam z łóżka ,wyszłam z pokoju i zeszłam po cichu na dół.Weszłam do salonu,spojrzałam na kanapę,Liam nie spał ,przewracał się z jednego boku na drugi .
-Liam -szepnęłam.
-Rosie co ty tu robisz ? -spytał wstając z łóżka.
-Widzę jak tu się męczysz chodź na górę.
-A nie będzie ci to przeszkadzać  ?
-Jakoś przeżyję-zaśmiałam się
-Boisz się burzy ? -spytał
-Zbyt dobrze mnie znasz-odparłam. Weszliśmy po schodach na górę,po chwili znowu pojawiłam się pod pierzyną,zamknęłam oczy i już miałam zasnąć,gdy brunet objął mnie ,pocałował delikatnie w głowę i szepnął 'Kocham Cię' ,wtuliłam się w niego ,po prostu poczułam się bezpiecznie.
-Liam-zaczęłam
-Nie śpisz  ? -spytał
-Nie
-Słyszałaś mnie ? -spytał
-Tak,ale chodzi o to ,że przed chwilą sobie przypomniałam sobie coś jak byłam mała.
-Co ?
-Jak się obudziłam to przypomniało mi się jak byłam mała i gdy była burza uciekałam do rodziców ,a teraz jak pierwszego dnia poszłam do szkoły.
-No widzisz mówiłem ,że ci się uda.
-Dziękuje,że we mnie wierzysz.
-Zawsze będę w ciebie wierzyć
...............................................
Hej dzieci jeśli chcecie zobaczyć smerfów świat ! :D
no i mamy 29 ,nie sądziłam ,że dojdę do tej liczby.
okej okej
rozdział sama nie wiem dobry ,zły ,średni .
ocenę zostawiam wam :3
mam nadzieję ,że wam się spodoba
dobre teraz tak :
następny rozdział chyba znowu będę humorki Rosie,a 31 może już będzie wszystko okej.
zobaczę :3
 następny rozdział powiem szczerze nie wiem kiedy ;c
no dobra kończę już .
do następnego x
przepraszam za błędy i dziękuje za komentarze <3
kocham to zdjęcie <3

16 komentarzy:

  1. Ziaaaaam, weź fapam przez to zdjęcie jak przez rozdział *_________*
    Ona sobie przypomina <3 <3 <3
    hał fakin słit! Oni są dla siebie stworzeni i mają teraz do siebie wrócić inaczej nie wiem co ci zrobię! I bierz sie zaraz pisanie, bo ja chcem Loooooooosie *______* Ty mnie kurwa coraz częściej denerwujesz, ale i tak cię kocham bo jesteś najzajebistszą osobą jaką znam i sszkoda, że się nie spotkałyśmy w końcu ;<<

    OdpowiedzUsuń
  2. ej, ja się popłakałam pod koniec normalnie przez ciebie ;x
    Czekam na następny ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. ooo jaki kochany Liam *_* aż się rozmarzyłam.. haha:D czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. masakra. łzy mi poleciały jak czytałam koncówke!! <3
    zapraszam do komentowania 27 rozdziału który przed chwila sie ukazał
    http://galaxy-strawberry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ej no nie możesz skończyć, po kolejnym, zakochałam się w twoim opowiadaniu i nie wiem co bez niego zrobie ;<

    OdpowiedzUsuń
  6. Znów cudowny rozdził , przy którym co ?.......znów płakałam ...nie wiem jak ty to robisz ...ale dalej to rób ...bo sie zkaochałam .....zakochałam sie w twoim opowiadaniu i poprostu jesteś niesamowita :D .......oby tak dalej ......naprawde świetnie ..:D ciesze sie żę są na świecie tacy ludzie jak ty ludzie którzy wzruszją ...którzy poprostu są i robią tak mało a zarazem tak dużo ...jesteś naprawde no nieziemska ...... bardzo , ale to bardzo kocham to opowiadanie i ciebie , twój sposób pisania no i co tu jeszcze powiedzieć ..powiem tyle DZIĘKUJE :*********
    Pozdrawiam Nikuś

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudooooo.....widze żę zmieniłaś wygląd ...bradzo tu ładnie choć poprzednio też było superrrrr:D kiedy koljeny nie moge sie doczekać
    Amy

    OdpowiedzUsuń
  8. oo ja fajnie że zmieniłaś wygląd bloga bardzo mi się podoba :) a co do rozdziału płakałam - ale u mnie to standart :) genialny blog i czekam na kolejny rozdział :)
    http://one-direction-mydream.blogspot.com/2012/06/rozdzia-3.html zapraszam na mojego bloga komentujcie czytajcie

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajnie że Rosie odzyskuje pamięć :) mam nadzieję że przypomni sobie wszystko ... <3 czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  10. moments fajnie tu pasuje <3
    świetna historia.:)

    a może wpadniesz do mnie ? zapraszam do komentowania.:*
    http://mysterious-crescent.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo, bardzo mi się podoba . ;)
    czekam na następne.
    i zapraszam do mnie :
    http://onedirection-opowiadanko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. potrzebuje kolejnego rozdzialu jak powietrza

    OdpowiedzUsuń
  13. Ola to początkująca piosenkarka, która potrzebuje wsparcia. Jest Directionerką marzącą o spełnieniu swych marzeń, a Ty możesz jej pomóc. Zagłosuj na nią w kategorii wokal na stronie http://talents-factory.blogspot.com/ Poleć znajomym jeśli możesz. Directioners help directioners?

    OdpowiedzUsuń
  14. Kocham! Ale według mnie ona nie powinna sobie tego przypomnieć tylko zakochać się w którymś innym, i żeby już nigdy sobie nie przypomniała jak bardzo kochała Liam'a! Buhahahahah! Nie no dobra, takie moje skryte marzenia xD
    Czekam na nn! <3

    @Dariiaofficial

    OdpowiedzUsuń
  15. Boże jakie to słodkie i cudowne i wogóle ...LOVE :***

    OdpowiedzUsuń