NASTĘPNY ROZDZIAŁ =10 KOMENTARZY
Otworzyłam lekko oczy,nie poraziło mnie poranne słońce,tak jak myślałam,padało już kolejny dzień.Jasne Londyn ,ale ile można. Wstałam z łóżka i podeszłam do szafy,zabrałam jakąś bluzkę Liamowi i ruszyłam do łazienki. W szybkim tempie ubrałam się w rurki, niebieski T-shirt bruneta i czerwone conversy.Rozczesałam włosy i związałam je w koka,musnęłam usta błyszczykiem,wykonałam jeszcze kilka czynności i wyszłam z łazienki,zeszłam po schodach na dół.Liam siedział w kuchni przy stole i jadł śniadanie.
-Cześć-przywitałam się .
-O hej ,już wstałaś.
-Tak,chyba nie obrazisz się,że wzięłam twoją koszule ?
-Nie jasne,że nie,ładnie w niej wyglądasz.-nic nie odpowiedziałam tylko usiadłam przy stole,nastąpiła niezręczna cisza.
-Trzymaj zrobiłem dla ciebie-podał mi talerz z kanapkami.
-Nie trzeba było,z resztą nie jestem głodna.
-Nie jesteś głodna ? Nic nie zjadłaś z wczoraj-Liam w sumie miał rację. -Zjedz chociaż jedną-odparł.
-Okej,ale jesteś zbyt opiekuńczy- przewróciłam oczami
-Nie marudź tylko jedz-zaśmiał się i podsunął mi talerz,zjadłam jedną kanapkę i wypiłam sok pomarańczowy.
-Słuchaj dzisiaj mamy próbę u ciebie w domu,to pomyślałem,że pojedziesz z nami i zabierzesz swoje rzeczy
-Okej-uśmiechnęłam się.
*
Otworzyłam drzwi do swojego pokoju powoli weszłam do niego i zaczęłam się rozglądać.W sumie jak każdy pokój,pełno zdjęć,plakatów,szafa,biurko itd. Co ciekawe miałam tutaj pełno zdjęć Liama.Podeszłam do szafy,otworzyłam ją i zaczęłam przeglądać ciuchy,nie były złe.Znalazłam jakąś walizkę i zaczęłam pakować najważniejsze ciuchy,potem kosmetyki itd.Gdy już skończyłam ktoś zapukał do moich drzwi.
-Proszę -odparłam.Do pokoju weszła mama.
-Cześć skarbie. -usiadła koło mnie na łóżku-chciałam się spytać co u ciebie słychać .
-Jest okej-uśmiechnęłam się.
-A jak mieszka ci się z Liamem ? -spytała
-Też dobrze,strasznie się mną opiekuję.
-Nigdy nie sądziłam,że tak wcześnie się wyprowadzisz.
-Mamo przecież jak tylko chcesz to przyjadę,wiesz ,że to kiedyś musiało nastać.
-Wiem,ale nie sądziłam,że tak szybko.Słuchaj jak tylko będziesz chciała to przyjeżdżaj,pamiętaj to jest nadal twój dom.
-Pamiętam.-uśmiechnęłam się i przytuliłam ją.
-Ja już muszę iść,umówiłam się na spotkanie,zadzwonię później.
-Okej.Pa.
-Pa,trzymaj się-odparła i wyszła z pokoju. Podeszłam do biurka i usiadłam na krześle,które stało obok niego.Otworzyłam laptopa i włączyłam go,to dziwne,ale pamiętałam hasło.Weszłam na facebook'a i twittera,pełno wiadomości typu :Wracaj do zdrowia , miłe to było,fani chłopców są cudowni,odpisałam na kilka wiadomości i wylogowałam się.Weszłam w google i wpisałam swoje imię.Wyświetliło mi się kilka stron plotkarskich weszłam na jedną z nich.Był tam artykuł :
Rose Wedner(dziewczyna Liam'a Payne) miała wypadek !
Rose Wedner (18l) ostatnio miała wypadek,jak wiadomo potrącił ją samochód ,dziewczyna w
śpiączce spędziła kilka tygodni,gdy się obudziła straciła pamięć,oczywiście Liam się nią zajął ,poświęcając karierę i skończył wcześniej trasę koncertową zespołu,co dziwne reszta zespołu zgodziła się na to,może dlatego,że Rose jest córką ich menadżera.Co ciekawe z wypowiedzi świadków stwierdziliśmy,że dziewczyna sama wpadła pod samochód,co było tego powodem ? Jak zdradziła nam pewna osoba,dziewczyna spotkała się wcześniej z pewnym chłopakiem -Nathanem Doe'm z tego co się dowiedzieliśmy osiemnastolatka zdradziła z nim Liama. Pozostaje pytanie czy Liam o tym wie i czy jej wybaczy.
Macy S.
''The British Stars''
Ktoś wszedł do pokoju,zamknęłam szybko laptopa.
-Hej gotowa ?- to był Liam.
-Tak-odparłam i wstałam z krzesła.-Liam-zatrzymałam go ,gdy brał moją torbę.
-Tak ?
-Kto to jest Nathan ?
-Ktoś ,nieważne-odparł niechętnie
-Wiedziałeś-bardziej stwierdziłam niż zapytałam.
-O czym ?
-O tym,że cię zdradziłam.
-Nie.
-Nie?
-Nie,bo nigdy mnie nie zdradziłaś.
-Więc skąd się wziął ten artykuł.-otworzyłam laptopa i pokazałam mu stronę.
-Nie powinnaś tego czytać-zamknął laptopa.
-Ale przeczytałam...Liam powiedz mi o co chodzi.
-Byłem w trasie,poszłaś się uczyć z nim do testu i on wtedy powiedział ,że cię kocha i cię pocałował,od razu wybiegłaś z domu,nie zauważyłaś auta i wiesz co było dalej.
-Czemu mi nie powiedziałeś ?
-Nie musiałaś wiedzieć.
-Musiałam,powinnam wiedzieć,że cię zdradziłam-podniosłam torbę ,wyminęłam go i zeszłam na dół.Wyszłam z domu i stanęłam obok czarnego vana,brunet po chwili się pojawił,bez słowa wziął moją torba i schował ją do bagażnika. Otworzył drzwi i weszliśmy do auta.Całą drogę do domu spędziliśmy w ciszy.Weszliśmy do domu,on skierował się do kuchni ,a ja do pokoju. Wyjęłam z walizki rzeczy i schowałam je do szafy. Usiadłam na łóżku i zaczęłam czytać jakąś książkę,nie minęło 15 minut jak przyszedł Liam.
-Musimy jechać-odparł.
-Gdzie ?
-Zobaczysz,to niespodzianka.
-Nie wiem czy..-nie dał mi dokończyć.
-Nie marudź tylko zejdź za chwile na dół. Pokręciłam głową,wstałam z łóżka i odłożyłam książkę. Wyjęłam z szafy szarą bluzę,ubrałam czerwone conversy i zeszłam na dół.Tam już czekał Liam.
-Możesz mi powiedzieć gdzie jedziemy ? -spytałam.
-Już ci mówiłem to niespodzianka.
-Nienawidzę ich-odparłam i wyszłam z domu.
-Wręcz je kochasz-uśmiechnął się Liam.Weszliśmy do samochodu,a brunet odpalił silnik.
-Liam czemu to robisz ? -spytałam.
-Ale co ?
-To wszystko dla mnie..
-Bo cię kocham.
-Kochasz ?Po tym jak cię zdradziłam ?
-Rose ! Zrozum nie zdradziłaś mnie,nie chciałaś tego,to on cię pocałował,nie ty jego. Nie jesteś niczemu winna.
-Ale się taka czuję.
-Rosie proszę cię przestań.Nie zdradziłaś mnie,nigdy.-nic nie odpowiedziałam tylko oparłam głowę o okno,miałam już serdecznie dosyć.W jakieś 30 minut dojechaliśmy.... do jakiegoś parku.Jak na tą porę roku było tutaj zielono,ale w taką pogodę nie wyglądało to najlepiej.Serdecznie dość miałam już tego deszczu.Liam zgasił silnik i wyszliśmy z samochodu.
-Po co tu jesteśmy ?-spytałam
-Mówiłem ci niespodzianka.Chodź-ruszył do przodu a ja za nim. Po jakiś 15 minutach drogi zatrzymaliśmy się.
-London Eye ?-spytałam go z pod byka.
-Tak.
-Dlaczego właśnie tutaj ?
-Nie zadawaj tyle pytań po prostu chodź-odczekaliśmy swoje w kolejce i w końcu weszliśmy do tuby.
-Powiesz mi o co chodzi ?
-Zaraz.
-Mam już dość tych twoich niespodzianek.-mruknęłam.
Jechaliśmy jeszcze jakies 15 minut w ciszy.
-Dobra to tutaj.-staliśmy już na samej górze.
-Co tutaj ?
-Po raz pierwszy się pocałowaliśmy.
-Naprawdę ? -uśmiechnęłam się.
-Tak.
-Wow ,romantycznie.
-Chciałem ,żeby to było wyjątkowe.
-Na pewno było.
-Dla mnie tak-spojrzałam na niego i się uśmiechnęłam a odwzajemnij go. Przybliżyłam się do niego i musnęłam jego usta.To był odruch,nie wiem czemu to zrobiłam.Ale ten pocałunek coś zmienił,przypomniałam sobie wszystko,każdy moment i to,że go kocham.Kocham Liama,zawsze kochałam.
-Ro..Rosie-nie wiedział co powiedzieć.
-Cicho bądź-uśmiechnęłam się i pocałował go jeszcze raz,tym razem odwzajemnił go,mogłabym już zawsze tkwić w tym pocałunku.Najważniejsze jest to,że jestem pewna,że go kocham.
...................................................................................................................
Hej ;3
Tak wróciłam po długiej przerwie,przepraszam,że tak długo nie pisałam,
ale wiecie koniec roku-poprawy nie wyrabiam.
Następny rozdział postaram napisać w sobotę.
Do wakacji napisze ok. 3-4 rozdziały potem wyjeżdżam,więc nie pojawią się przez jakiś czas.
Oczywiście będę was powiadamiać o rozdziałach.Mam nadzieję,że nie zapomnicie o mnie w wakacje.
Naprawdę postaram się dodawać jak najczęściej ;3.
Dziękuje za 15 komentarzy pod ostatnim postem <3 Kochani jesteś <3
No a teraz co do rozdziału:
szczerze nie wiem co o nim myśleć,więc opinie zostawiam wam,
No i mamy Losie z powrotem,postanowiłam wcześniej to dać ;3
No to chyba tyle.
Do następnego xx
przepraszam za błędy
-Musimy jechać-odparł.
-Gdzie ?
-Zobaczysz,to niespodzianka.
-Nie wiem czy..-nie dał mi dokończyć.
-Nie marudź tylko zejdź za chwile na dół. Pokręciłam głową,wstałam z łóżka i odłożyłam książkę. Wyjęłam z szafy szarą bluzę,ubrałam czerwone conversy i zeszłam na dół.Tam już czekał Liam.
-Możesz mi powiedzieć gdzie jedziemy ? -spytałam.
-Już ci mówiłem to niespodzianka.
-Nienawidzę ich-odparłam i wyszłam z domu.
-Wręcz je kochasz-uśmiechnął się Liam.Weszliśmy do samochodu,a brunet odpalił silnik.
-Liam czemu to robisz ? -spytałam.
-Ale co ?
-To wszystko dla mnie..
-Bo cię kocham.
-Kochasz ?Po tym jak cię zdradziłam ?
-Rose ! Zrozum nie zdradziłaś mnie,nie chciałaś tego,to on cię pocałował,nie ty jego. Nie jesteś niczemu winna.
-Ale się taka czuję.
-Rosie proszę cię przestań.Nie zdradziłaś mnie,nigdy.-nic nie odpowiedziałam tylko oparłam głowę o okno,miałam już serdecznie dosyć.W jakieś 30 minut dojechaliśmy.... do jakiegoś parku.Jak na tą porę roku było tutaj zielono,ale w taką pogodę nie wyglądało to najlepiej.Serdecznie dość miałam już tego deszczu.Liam zgasił silnik i wyszliśmy z samochodu.
-Po co tu jesteśmy ?-spytałam
-Mówiłem ci niespodzianka.Chodź-ruszył do przodu a ja za nim. Po jakiś 15 minutach drogi zatrzymaliśmy się.
-London Eye ?-spytałam go z pod byka.
-Tak.
-Dlaczego właśnie tutaj ?
-Nie zadawaj tyle pytań po prostu chodź-odczekaliśmy swoje w kolejce i w końcu weszliśmy do tuby.
-Powiesz mi o co chodzi ?
-Zaraz.
-Mam już dość tych twoich niespodzianek.-mruknęłam.
Jechaliśmy jeszcze jakies 15 minut w ciszy.
-Dobra to tutaj.-staliśmy już na samej górze.
-Co tutaj ?
-Po raz pierwszy się pocałowaliśmy.
-Naprawdę ? -uśmiechnęłam się.
-Tak.
-Wow ,romantycznie.
-Chciałem ,żeby to było wyjątkowe.
-Na pewno było.
-Dla mnie tak-spojrzałam na niego i się uśmiechnęłam a odwzajemnij go. Przybliżyłam się do niego i musnęłam jego usta.To był odruch,nie wiem czemu to zrobiłam.Ale ten pocałunek coś zmienił,przypomniałam sobie wszystko,każdy moment i to,że go kocham.Kocham Liama,zawsze kochałam.
-Ro..Rosie-nie wiedział co powiedzieć.
-Cicho bądź-uśmiechnęłam się i pocałował go jeszcze raz,tym razem odwzajemnił go,mogłabym już zawsze tkwić w tym pocałunku.Najważniejsze jest to,że jestem pewna,że go kocham.
...................................................................................................................
Hej ;3
Tak wróciłam po długiej przerwie,przepraszam,że tak długo nie pisałam,
ale wiecie koniec roku-poprawy nie wyrabiam.
Następny rozdział postaram napisać w sobotę.
Do wakacji napisze ok. 3-4 rozdziały potem wyjeżdżam,więc nie pojawią się przez jakiś czas.
Oczywiście będę was powiadamiać o rozdziałach.Mam nadzieję,że nie zapomnicie o mnie w wakacje.
Naprawdę postaram się dodawać jak najczęściej ;3.
Dziękuje za 15 komentarzy pod ostatnim postem <3 Kochani jesteś <3
No a teraz co do rozdziału:
szczerze nie wiem co o nim myśleć,więc opinie zostawiam wam,
No i mamy Losie z powrotem,postanowiłam wcześniej to dać ;3
No to chyba tyle.
Do następnego xx
przepraszam za błędy
kopciuszku gdzie zgubiłeś buty *__*
ROZDZIAŁ DLA HOOPY Z KTÓRĄ ZNAM SIĘ JUŻ TRZY MIESIĄCE KOCHAM CIĘ SKARBIE <3
Skarb cholernie przeprsza, że wczorja nie przeczytał i nie skomentował, bo sama znasz sytuację. Mr. Podsiadło wbił i się nas naśmiewał, ale nawet jeżeli to jestem mega happy, chociaż pewnie jestem w jego oczach idiotką, trudno xd
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału to KURWA LOSIE IS BACK! nie wyrabiam normalnie, ledwo oddycham xd
na London eye! *____*
kocham cię normalnie za ten rozdział i ogłnie za wszystko, co razem robiłyśmy przez te 3 miesiące <3
podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie gdzie przed chwilą ukazał się 30 rozdział
http://galaxy-strawberry.blogspot.com/
Zajebiaszczy ! : DD
OdpowiedzUsuńNie moge sie juz doczekac kolejnego rozdziału ; ))
W końcu odzyskała pamięć.:D
OdpowiedzUsuńTo jest najważniejsze .:D
czekam na następny .:)
KOCHAM!
OdpowiedzUsuńPiszesz ZAJEBIŚCIE oby tak dalej czekam na następny rozdział ! <3
OdpowiedzUsuńKOCHAM TO ! <3 Czekam z niecierpliwością!
OdpowiedzUsuńbłagam o nastepny rozdział! <3
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tym opowiadaniu *_*
OdpowiedzUsuńCudowne!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, naprawdę fajny pomysł na opowiadanie! i wiesz co? Przyjaciółka postanowiła spróbować swoich sił w pisaniu, ja postanowiłam jej pomóc. Dlatego wszystkie fanki 1d proszę o uwagę!
OdpowiedzUsuń„Zadajcie sobie pytanie – co byście zrobili, gdybyście nagle dowiedzieli się, że umieracie? Że Wasze dni są policzone? Że od teraz ciąży nad Wami przerażająca świadomość tego, że nieuchronnie zbliżacie się ku końcowi. Zapewne większość z Was załamałaby ta wiadomość. Ale ona była inna. Chciała wycisnąć z życia jak najwięcej, niczego nie żałować, cieszyć się każdą chwilą. Póki jeszcze mogła. Nazywa się Catalonia, a jej czas dobiega końca. 50 postanowień na 5 lat życia, młoda pełna energii dziewczyna i pięciu zagubionych chłopców.”
http://www.i-wont-let-you-go.blogspot.com/
Nowe opowiadanie o One Direction. ZAPRASZAM SERDECZNIE!